Dzisiaj się przenosimy. Jedziemy już na Litwę. Postanowiliśmy zatrzymać się
mniej więcej w połowie drogi na Mierzeję Kurońską. Trochę obawiamy się ewentualnych
kontroli na granicy. Ostatecznie nikt się nami nie interesował. Przejście
graniczne było „opuszczone”. Ciekawe jak będzie to wyglądało w drodze powrotnej.
Mam nadzieję, że nie spotka nas tam żadna niespodzianka.
Miejscówkę znaleźliśmy w zasadzie na wybił trafił, byle mniej więcej w
połowie drogi na Mierzeję Kurońską. Padło na kemping Dubysa.
Miejsce okazało się genialne. Ogromny zadbany teren nad rzeką. Ładna
infrastruktura – wiaty, kibelki, boiska i sauna tuż nad wodą. Zajechaliśmy tam już
pod sam wieczór. Oprócz nas był tam dokładnie jeden malutki namiot motocyklisty
z Holandii.
Miała to być miejscówka na jedną noc, ale już czujemy, że chyba zostaniemy
tu ciut dłużej.
Nasza dotychczasowa trasa


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz