Ruszamy!
Z tradycyjną już dwugodzinną obsuwą ruszamy w drogę. Samochód zapakowany
pod dach. Ledwo ruszył w miejsca.
Szukamy noclegu koło Augustowa. Dzwonimy już z drogi. I tu pojawiają się
pierwsze schody: pierwsze miejsce - brak miejsc, drugie miejsce – na upartego
mają dwa miejsca (jedziemy w dwie przyczepy i jeden namiot), ale mamy dzwonić
później – może coś jeszcze znajdzie. Na szczęście trzeci strzał był celny i
ostatecznie wylądowaliśmy w miejscowości Danowskie 30 km od Augustowa.
Kemping (http://www.danowskiewzatoce.pl/) swoją infrastrukturą nie powala, ale zdecydowanie nadrabia swoim położeniem. Duży teren, bezpośrednio nad jeziorem. Rozbiliśmy się na cyplu, z każdej strony otacza nas woda.
Uff udało nam się rozbić. Trochę na czuja, bo przyczepy rozstawiamy po raz pierwszy. Ale jest dobrze. Jesteśmy i zaczynamy trip.
Nasza dotychczasowa trasa