czwartek, 20 sierpnia 2020

Dzień 19 - środa, 19.08.2020, Saaremaa (Litwa) - Park Narodowy „Gauja” (Łotwa)

Dzisiaj rozpoczęliśmy naszą podróż powrotną. Chcemy po drodze zobaczyć jeszcze parę miejsc, ale nie będzie to już tak długi etap jak w drugą stronę. Na pierwszy przystanek wybraliśmy łotewski Park Narodowy „Gauja”, a konkretniej miasteczko Līgatne, w którym znaleźliśmy miły kemping nad rzeką. Nie zatrzymamy się tam na długo, bo tylko na dwie noce.

Podróż minęła nam bez większych trudności. Znowu prom i droga wzdłuż Zatoki Ryskiej. Po drodze granica estońsko-łotewska.

Ignacy "przeczytał" 200 stron kryminału Krzyśka


Tuż przed Rygą odbijamy jednak na wschód w kierunku doliny rzeki Gauja. To właśnie tam znajduje się największy i zarazem najstarszy park narodowy na Łotwie - Gaujas nacionālais parks. Park rozciąga się wzdłuż rzeki, z grubsza między miejscowościami Sigulda a Kieś (Cēsis). Początkowo mamy problem z wybraniem miejsca noclegu… Teren ten bowiem wyjątkowo obfituję w różnego rodzaju atrakcje i ciekawe miejsca – od tych typowo przyrodniczych (trasy trekkingowe, jaskinie, rezerwaty, przełomy rzeki itp.), przez historyczne (średniowieczne zamki, pałace, ruiny starych osad, większe i mniejsze muzea) po propozycje innych ciekawych aktywności (parki linowe, rozmaite spływy rzeką, jazda konna, loty balonem, czy kolejka gondolowa nad doliną rzeki). Wszystko to połączone jest całą siecią szlaków rowerowych i pieszych. Nie jest łatwo w tym coś wybrać na raptem jeden pełny dzień na miejscu. 

Ostatecznie zdecydowaliśmy się na miejscowość Līgatne, w centralnej części parku. Ustaliliśmy, że jutro ruszymy rowerami i zobaczymy coś ciekawego w promieniu kilku kilometrów od naszego kempingu. Z bólem serca odpuściliśmy wszystkie dalsze punkty. Nie mogliśmy ryzykować dłuższej wyprawy rowerowej (nie mamy już ze sobą przyczepki dla Zosi), a od samochodu chcieliśmy odpocząć ten jeden dzień.

Namiot rozstawiamy nad rzeką na kempingu na Canoe camping Makars tuż przy przeprawie promowej. Jeśli wierzyć tutejszym opisom, jest to jedyny taki prom w tej części Europy – drewniana tratwa na dwóch łodziach przeciągana z brzegu na brzeg siłą ludzkich rąk. Niby jest w stanie przewieźć samochód, ale postanowiliśmy nie testować jej wyporności naszym wyładowanym po brzegi autem. Wybraliśmy obserwowanie tego cudu techniki z brzegu ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz