wtorek, 18 sierpnia 2020

Dzień 18 - wtorek, 18.08.2020, Sõrve, Saaremaa (Estonia)

Dzisiaj wreszcie (wyczekiwane przez niektórych) pół dnia nic nie robienia. Leżeliśmy na hamaku, czytaliśmy książkę i zaliczyliśmy parę partyjek w Tysiąca. Odkryliśmy też, że na naszym kempingu jest wielkie boisko do nogi, które to tej pory skutecznie nam się chowało za częścią namiotową.

Po obiedzie pojechaliśmy na półwysep Sõrve zobaczyć latarnię morską. Okazało się, że była to jedyna na wyspie udostępniona do zwiedzania latarnia - choć jest tu ich całkiem sporo. Za to ta jest najwyższa. Ma 52 metry wysokości, a co za tym idzie równie pokaźną liczbę schodów do pokonania – ponad 250!










Obecna latarnia oraz cały kompleks dookoła zostały wybudowane w 1960 roku, ale pierwsza budowla tego typu stanęła tam już w XVII wieku.

Obok latarni mieści się spory budynek administracyjny, pełniący kiedyś funkcję bazy stacji ratowniczej. Obecnie znajduję się tu niewielkie muzeum opowiadające o historii tego miejsca i o estońskich latarniach morskich w ogóle.





Latarnia jest położona na wąskim cyplu. Po jednej stronie rozpościera się widok na otwarte może, zaś z drugiej na rozległą Zatokę Ryską. Na horyzoncie można dostrzec łotewski przylądek Kolka.








Mieliśmy jeszcze w planach pokręcić się po półwyspie na rowerach, ale górę wzięło leżenie na cyplu i zabawa kamieniami😉 Tak też czasem trzeba. Zwłaszcza, że jutro ruszamy w drogę powrotną do Polski.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz